Dyrektor zrezygnowała przed zakończeniem kadencji - pismo mimo, że oficjalne, nie zostało odczytane

Radca prawny urzędu gminy skutecznie zablokował odczytanie korespondencji twierdząc, że w piśmie znajdują się nazwiska, które w związku z RODO powinny być chronione w czasie transmisji publicznej z sesji. Radni nie kryli zaskoczenia, twierdząc, że niejednokrotnie podczas sesji odczytywane były inne pisma, które zawierały informacje z danymi osobowymi. 

 

- O co chodzi? Nakłaniacie Przewodniczącego do złamania prawa? - dopytywał radnych wójt Tadeusz Wach i zalecał radnemu, który chciał je przeczytać, czytanie pisma w domu, do poduszki a nie publicznie podczas transmisji sesji.

 

W odpowiedzi radny Piotr Janczy podkreślił: - Szkoda, że takich standardów nie utrzymywano cały czas, tylko są one wybiórczo wprowadzane.

 

Co zatem znajduje się w piśmie?

Krótko mówiąc po 14 latach pracy dyrektor szkoły ma dość. W piśmie skierowanym do przewodniczącego rady gminy Stanisława Chmiela dyrektor pyta: "Dlaczego więc, skoro jest tak dobrze, to jest tak źle? 

 

Grażyna Łabno wyjaśnia powody swojej decyzji o rezygnacji z funkcji pisząc: "Nie nauczyłam się radzić sobie z bezinteresowną złośliwością", "Mój zapał do pracy przez ostatnie dwa i pół roku przygasł, skutecznie osłabiany stosowanymi przez organ prowadzący praktykami, które zniechęcały", "chaos interpretacyjny i informacyjny", "psucie relacji, brak dialogu".

 

To tylko niektóre z powodów rezygnacji dyrektor szkoły. W piśmie dyrektor zawarła też swoje podziękowania dla osób, z którymi w ostatnich latach współpracowała i z którymi ta współpraca układała się bardzo dobrze. 

 

 

Na zakończenie dyrektor podkreśliła, że pozostaje nadal do dyspozycji - nie jako dyrektor szkoły, a  jako nauczyciel.