Zdjęcia: Pieninyinfo.pl
W niedzielę 23. listopada przed drugą turą wyborów z mieszkańcami spotkał się kandydat na wójta Krościenka nad Dunajcem Stanisław Gawęda.
Na wstępie niedzielnego spotkania głos zabrał radny Sejmiku Województwa Małopolskiego Stanisław Barnaś udzielając w swoim wystąpieniu oficjalnego poparcia Stanisławowi Gawędzie. Podziękował on również za oddane na siebie głosy wyborcze.
Następnie oświadczenie odczytał kandydat na wójta byłego KWW Dla Gminy Krościenko nad Dunajcem Dariusz Morawczyński, którego treść publikowaliśmy wcześniej (link do oświadczenia). Spotkanie było także okazją do przedstawienia Grzegorza Szerszenia jako przyszłego wicewójta, w przypadku zwycięstwa ubiegającego się o reelekcję Gawędy.
- Rozmowa na temat mojej funkcji zastępcy wójta była prowadzona już w maju, wówczas odmówiłem. Po wygranych wyborach przez Stanisława Gawędę nie odmówię - wyjaśnił Szerszeń. Obecny kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Krościenku nad Dunajcem zaprezentował zaplanowane inwestycje, które Gawęda zobowiązuje się wykonać w nadchodzącej kadencji. Będą to: parking przy ulicy Sobieskiego w Krościenku, rewitalizacja północnej części rynku wraz z budynkiem starego kina, modernizacja Placu Targowego wraz z ulicą Wędkarzy, wspólnie z Powiatowym Zarządem Dróg przebudowa ścieżki rowerowo-pieszej do Szczawnicy, wraz z Wojewódzkim Zarządem Dróg modernizacja drogi Krośnica - Łąkcica, poprawa jakości dróg na terenie gminy, połączenie Krośnicy z Grywałdem drogą asfaltową, kontynuacja uzbrojenia ulicy Słonecznej na Zawodziu, poszerzenie istniejącego cmentarza komunalnego, kanalizacja w Grywałdzie, współpraca z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym przy budowie schroniska pod Lubaniem.
- Toporzyskowo budzi wiele emocji, każdy próbuje wykorzystać to na swój sposób. W poprzedniej kadencji były naciski na przewodniczącego Rady Gminy, żeby wybudować tam drogę. Nie wydaje mi się, żeby droga była warunkiem koniecznym do wybudowania wyciągu. Jeśli znajdziemy inwestora, to on zadecyduje czy ta droga jest mu potrzebna. Nie można przecinać stoku drogą, zrobić tam działki i z Toporzyskowa zrobić np. drugie Pasterniki. Ktoś jest bardzo zainteresowany tym, aby ta droga tam powstała za pieniądze gminne. Najpierw wyciąg, a później droga - poruszył Stanisław Gawęda temat, który co cztery lata podczas wyborów jest pożywką dla wyborczych obietnic kandydatów.
Gawęda zaprezentował wszystkie inwestycje zrealizowane w trakcie minionych czterech lat. Ponadto wójt odniósł się do problemu wyjścia Gminy ze spółki Podhalańskie Przedsiębiorstwo Komunalne - Jest to możliwe dopiero po zakończeniu pięcioletniego okresu, liczonego od daty realizacji zadania dofinansowanego ze środków unijnych, czyli w naszym przypadku jest to rok 2016. Wychodząc teraz z PPK Gmina musiałaby zapłacić około 3 mln złotych. W 2016 roku będziemy podejmować rozmowy o wyjściu z wójtami okolicznych gmin.
Podczas spotkania Dariusz Morawczyński zarzucił Janowi Dydzie oraz Ryszardowi Wojtarowiczowi zamiar zwolnienia połowy pracujących na terenie gminy nauczycieli.: - Dotarła do mnie wiadomość, że komitet Pana Dydy zapowiada, że będzie zwalniał 50% nauczycieli. Z całym szacunkiem dla obu Panów. Istnieje Karta Nauczyciela i nie tak łatwo zwolnić. Powinni to wiedzieć, bo obaj są nauczycielami. Jeśli słyszę taką informację od kilku osób, to nie wierzę w to, aby ktoś to sobie wymyślił. To świadczy o ich niekompetencji - mówił.
Ryszard Wojtarowicz poproszony o komentarz do tych zarzutów odpowiada: - Zarzucanie mnie i Janowi Dydzie nieznajomość prawa oświatowego i brak kompetencji w tym zakresie jest zabawne. Dyda pracował prawie 30 lat w zawodzie nauczycielskim, w tym 8 lat zarządzał placówką oświatową. Ja natomiast pracowałem 30 lat jako nauczyciel, w tym ponad 20 lat jako zarządzający i w zespole zarządzającym placówkami oświatowymi. Znamy zasady zatrudniania i zwalniania nauczycieli. Dlatego apeluję do Pana Morawczyńskiego, aby zastanowił się nad sensem tego co nam publicznie zarzuca.
Niedzielne spotkanie było także okazją do zadawania pytań. Wśród nich pojawił się m.in. temat dotyczący jakości wykonania robót zlecanych przez Gminę, pomiarów granic działek gminnych, jakości dróg gminnych, w szczególności dość głośnej w mediach drogi pod Grzybek. - Po wybudowaniu drogi pod Grzybek mówiono, że mam tam działki. Oświadczam, że nie mam. Drogi do budynków mieszkalnych trzeba budować, nawet jeśli w danym miejscu stoi jeden dom - podkreślał wójt. Gawęda zapytany został przez mieszkankę Krościenka Marię Ćwiertniewicz o inwestycję obok szkoły w Grywałdzie, która zrealizowana została tuż przed wyborami, a dokładnie o boisko wielofunkcyjne ze sztuczną nawierzchnią. Na co wójt odpowiedział, że dba o rozwój fizyczny dzieci, a pierwsze tego typu boisko powstało w Krościenku, to dlaczego nie miałby takiego wybudować w Grywałdzie. Ćwiertniewicz poprosiła także o ustosunkowanie się Dariusza Morawczyńskiego do pogłosek na temat jego zachowania i strzałów w pierwszych dniach po wyborach 16. listopada. Pytany wyjaśnił, że posądza się go o bardzo wiele rzeczy i przestał się już tym co mówią ludzie przejmować.
Kandydatka do Rady Gminy z byłego KWW Dla Gminy Krościenko nad Dunajcem Iwona Martyniak w swoim krótkim przemówieniu wyraziła żal w stosunku do Morawczyńskiego. - Pracowaliśmy razem z Darkiem w kampanii. Oddaliśmy mu siebie. Nie chciałabym się tutaj brzydko wyrażać, co Darek powiedział do nas na obecną władzę. Dogadywaliśmy się z Panem Janem Dydą, mieliśmy iść dwoma ścieżkami w jednym celu. Trzeba było przyjść i nam powiedzieć w oczy, w które trzy dni po wyborach nam nie spojrzałeś. To jest Twój wybór, Twoje sumienie Darku. Poparliśmy komitet Pana Dydy, bo chcemy dalej iść tą samą drogą, w tym samym celu. Czujemy się oszukani - mówiła.
- Ja nie jestem człowiekiem ubezwłasnowolnionym. Oczywiście, że na początku rozmawiałem z Panem Dydą. Ale nie widziałem wtedy w tym komitecie Pana Kwiatka, Pana Bublika. Poza tym jak patrzę na ulotkę Pana Dydy, to brakuje jeszcze kosmodromu w Krościenku. Myślmy realnie - ripostował Morawczyński.
Kwestia stanowiska Morawczyńskiego jakie miałby piastować w gminie w przypadku zwycięstwa Gawędy nie została poruszona na niedzielnym spotkaniu.
reklama
reklama