Czarnogóra dzika i piękna - wystawa fotograficzna w szczawnickiej Pijalni Wód Mineralnych czeka na odwiedzających

Przez kilka kolejnych lat państwo Tomasiewiczowie sporą część urlopów spędzali w Czarnogórze, gdzie urzekła ich przyroda i widoki. Wernisaż zainaugurowała Agnieszka Żarska, witając gości i zachęcając do wysłuchania prelekcji przygotowanej przez Tomasiewiczów. Fotograficzno-informacyjne slajdowisko referował Janusz Tomasiewicz. Charakteryzował Czarnogórę jako kraj górzysty, w wielu miejscach nieodkryty i niezagospodarowany, mało rozwinięty turystycznie a piękny i ciekawy. - Nam najbardziej zależało na odwiedzaniu tego kraju w czerwcu, gdyż w tym miesiącu cała przyroda w górach rozkwita - stwierdzili wspólnie z żoną. Kontynuując relację Tomasiewicz mówił: - Czarnogóra jest małym państwem, a prawie cała jego powierzchnia jest terenem górzystym. Istnieje tam pięć parków narodowych - Durmitor, Lovćen, Biogradska gora, Skadarsko Jezero i Prokletije. Okazuje się, że funkcjonowanie parku narodowego w Czarnogórze w kilku przypadkach różni się znacznie od naszych polskich wyobrażeń, np. w jednym z nich oprócz dyrektora pracuje zaledwie kilka osób i to w większości wolontariusze. Tomasiewiczów podczas wędrówek po tym kraju urzekły osobliwości przyrody ożywionej, nieożywionej, piękne widoki i spokój, jaki panuje w górach. Poza nadmorskimi kurortami, gdzie można spotkać wielu Rosjan, turystów jest bardzo mało. Góry jak np. Prokletie (po polsku przeklęte) w czerwcu bywają bardzo zdradliwe ze względu na zmienną pogodę i częste burze. Ponoć najlepszym przyjaznym, jeśli chodzi o pogodę, miesiącem jest tam sierpień.

Po zakończonej prelekcji Tomasiewiczowie odpowiadali na zadawane przez gości wernisażu pytania. Okazuje się, że Polacy mogą się w Czarnogórze dogadać mówiąc powoli w swoim języku, a język serbski (jego czarnogórska odmiana) jest z kolei zrozumiała dla Polaków. Zwiedzających wystawę interesowało też to, czy Tomasiewiczowie robią swoje zdjęcia profesjonalnie. Autorzy wystawy odpowiedzieli skromnie, że fotografują jedynie z pasji, a czarnogórska przyroda sama się broni swoim urokiem i warto ją uwieczniać.

Efekty ich pracy można zobaczyć na własne oczy i podziwiać odwiedzając galerię w Pijalni. Wcześniej zdjęcia były już prezentowane m.in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Limanowej, Pienińskim i Kampinoskim Parku Narodowym, Miejskim Ośrodku Kultury w Rabce.