Chłopcy z Ochotnicy wygrali brąz na Mistrzostwach Polski w piłce nożnej

"To co się stało w Warszawie przerosło nasze oczekiwania, a mogło być jeszcze lepiej - tak można streścić nasz pobyt na finale Turnieju Piłki Nożnej „Z podwórka na stadion” o puchar Tymbarku, ale po kolei. 

Warszawa przywitała nas piękną słoneczną pogodą. Po zakwaterowaniu się w hotelu Atos pojechaliśmy na otwarcie turnieju na Plac Defilad, gdzie nastąpił przemarsz wszystkich drużyn do miejsca, w którym oficjalnie nas przywitano, a następnie nastąpiło losowanie drużyn do poszczególnych grup eliminacyjnych.

Trafiliśmy do „grupy śmierci”, gdzie spotkały się drużyny, które wygrały już ten turniej rok i dwa lata temu. W pierwszym meczu spotkaliśmy się z reprezentacją województwa  łódzkiego- szybko straciliśmy pierwszą bramkę i było bardzo ciężko - ruszyliśmy do ataku i strzeliliśmy dwie bramki, które dały nam zwycięstwo 2:1 (br. Mariusz Kutwa, Krystian Ciapała).  Po meczu organizator turnieju zabrał nas na zwiedzanie Stadionu Narodowego. Byliśmy w szatniach piłkarzy reprezentacji, potem mogliśmy być na murawie, kończąc na samym szczycie stadionu. Dla dzieci było to niesamowite przeżycie.

 Drugi mecz zagraliśmy z woj. Zachodniopomorskim; w tym meczu zremisowaliśmy

2 : 2, znów tracąc bramkę na początku meczu (br. strzelili Wojciech Urbański, Krystian Ciapała).

 Trzeci mecz z woj. kujawsko – pomorskim to kapitalna gra całej drużyny i wysokie zwycięstwo 5 : 0 (br. Mariusz Kutwa - 2, Andrzej Sikora – 2, Michał Palacz).

W ćwierćfinale mecz z woj. świętokrzyskim to znów świetna gra i zwycięstwo 2 : 0 (br. Wojciech Urbański, Krystian Ciapała).

W trzecim dniu zagraliśmy mecz  półfinałowy z drużyną z woj. warmińsko – mazurskim. Mecz rozpoczęliśmy fatalnie, tracąc 2 bramki, ale chłopcy nie załamali się i szybko strzelili kontaktową bramkę. Potem trafiliśmy dwa razy w poprzeczkę  i straciliśmy trzecią bramkę. Spotkanie  kończy się niestety porażką. Jedyną bramkę w tym meczu strzelił Mariusz Kutwa.

Został nam mecz tylko, a może aż o trzecie miejsce, tu na drodze stanęła nam drużyna z Podkarpacia. Był to chyba najlepszy mecz całego turnieju. Oglądali go wszyscy trenerzy reprezentacji i działacze PZPN z Prezesem Zbigniewem Bońkiem na czele. Obie drużyny grały szybko, kombinacyjnie i mocno ofensywnie. Rozpoczęliśmy od starty bramki, którą szybko odrobiliśmy, ale przeciwnik znów wyszedł na prowadzenie 3 :1, atakujemy i odrabiamy straty, aż wreszcie wychodzimy na prowadzenie 4 : 3. W ostatnich sekundach meczu Podkarpacie atakuje, sędzia nie zauważył, że piłka wyszła na aut i jest 4 : 4 i karne. Trzy karne strzelamy bezbłędnie, przeciwnik trafia 2 razy (br. Mariusz Kutwa – 2, Wojciech Urbański, Krystian Ciapała.  / karne- 3: 2  Michał Palacz, Krystian Ciapała, Dominik Faltyn)

- trzecie miejsce w turnieju  i wielka radość naszej drużyny oraz  rodziców, którzy przyjechali nas dopingować.

Otrzymaliśmy gratulacje od Zbigniewa Bońka, który zainteresował się najzdolniejszymi zawodnikami naszej drużyny, którzy wyjadą na obóz treningowy organizowany przez PZPN i prowadzony przez trenerów reprezentacji Polski.

Po oficjalnej dekoracji pojechaliśmy oglądać mecze finałowe na stadionie narodowym.  Do domu wróciliśmy późną nocą zmęczeni, ale szczęśliwi" - napisał na stronie internetowej zespołu trener Janusz Piotrowski