2015.05.06 07:41 / news / czytano 4418 / opinie 0
Piłkarze Jarmuty Szczawnica odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo, sympatycy tej drużyny mogli by się cieszyć gdyby nie zmarnowanie przez podopiecznych Jerzego Grabary mnóstwa okazji w dwu ostatnich spotkaniach.
- Jest takie piłkarskie powiedzenie, że zwycięzców się nie sądzi i może na tym stwierdzeniu poprzestańmy. Mnie jednak po tym meczu przybyło sporo siwych włosów - powiedział po meczu trener Jarmuty Jarzy Grabara. - Jeżeli w spotkaniu z Ogniwem Piwniczna marnowaliśmy stuprocentowe okazje to jak nazwać sytuacje w meczu z Dunajcem gdy od połowy boiska dwaj nasi piłkarze mając przed sobą tylko bramkarza nie strzelają bramki. Tak było w przypadku Wojciecha Pawełczaka i Dawida Szczepaniaka. Na szczęście niemal w ostatniej akcji meczu kapitalnym, uderzeniem popisał się Marcin Pietrzak i zainkasowaliśmy trzy punkty. Ten mecz mogliśmy i powinniśmy wygrać pewniej bez tak nerwowej końcówki – zakończył trener.
Bramki dla Jarmuty: W. Wiercioch 17, 37, M. Pietrzak 89.
Jarmuta: Truchoń – Ciesielka, Babik, Hrydziuszko, Jasiurkowski – Latawiec (60 Szczepaniak), Mlak, M. Pietrzak, J. Pietrzak – Pawełczak (70 Borucki), W. Wiercioch (90 Waligóra).
Źródło: sportowepodhale.pl
Zdjęcia: Wojciech Niezgoda