Zdjęcia: AS
Od poniedziałku 6 czerwca w Szczawnicy odbywał się etap szpiegowski gry terenowej pod nazwą ZASZALAY w Pieninach. W sobotę przy dolnej stacji PKL podsumowano wyniki i wręczono nagrody zwycięzcom.
Miejsko-terenowa gra ZASZALAY w Pieninach została zorganizowana w Szczawnicy z okazji Roku Szalayowskiego. Uroczystości poświęcone pamięci Józefa Szalaya, który rozsławił szczawnickie uzdrowisko, odbywać się będą w mieście przez cały rok.
Etap szpiegowski gry polegał na tym, że przez kilka dni w mediach pojawiały się wskazówki dotyczące zabawy i hasła związanego z postacią Józefa Szalaya. W sobotnim finale gry ZASZALAY udział wzięło 14 drużyn. Organizatorzy przygotowali dla nich 3 trasy o różnym stopniu trudności - najkrótszą rodzinną, z której chętnie skorzystali rodzice z małymi dziećmi, nieco dłuższą Szlayowską pozwalającą na odkrycie uroków Szczawnicy, i najdłuższą trasę "wytrawnego piechura", której najwyżej zlokalizowany punkt znajdował się na Bereśniku. Zadania, jakie na poszczególnych trasach przygotowano dla drużyn, były zróżnicowane, wymagały i myślenia, i sprytu a niejednokrotnie sprawności.
A oto wyniki gry: Trasa rodzinna - I miejsce Mini Team (nagroda pieniężna 250zł), II miejsce Lekko Spoceni, III miejsce Wataha Trasa Szalayowska - I miejsce Naskie Chopy (nagroda pieniężna 250zł), II miejsce Kulawe Góralki, III miejsce Pomarańcze Trasa wytrawnego piechura - I miejsce Za Wolni Za Spokojni (nagroda pieniężna 500zł), II miejsce Rekiny, III miejsce Olesie Są w Lesie.
W drodze losowania wyłoniono też nagrodę specjalną, jaką było 1000zł. Powędrowała ona do drużyny Pomarańczy. Jak się okazało, ten team stworzyło młode małżeństwo z Maruszyny - Dorota i Przemysław Żółtek. O grze miejskiej dowiedzieli się od znajomych. Jak sami mówią, dzięki tej zabawie lepiej poznali Szczawnicę. Do tej pory nie znali np. Parku Zdrojowego. Przyjeżdżając w Pieniny korzystali zwykle ze ścieżki rowerowej itp. Spotkanie finałowe prowadził Bartek Ciesielka, który na co dzień aranżuje gry uliczne i terenowe dla klientów komercyjnych. - Wymyśliliśmy to tak, żeby każdy bez względu na wiek znalazł w tej grze coś dla siebie. Najlepsi zawodnicy na trasie rodzinnej ukończyli ją już po półtorej godziny, a z kolei trasa wytrawnego piechura zajęła graczom ponad 5 godzin. Bardzo mnie cieszy pozytywny odbiór ze strony uczestników - podsumowuje Ciesielka.
Organizatorami wydarzenia byli Miasto i Gmina Szczawnica oraz Miejski Ośrodek Kultury w Szczawnicy. Dyrektor MOK-u Piotr Gąsienica zapowiedział, że podobne gry będą się odbywać w mieście również w latach następnych.
reklama
reklama