Zdjęcia: Magdalena Wojtarowicz
Szczawnica jako jedyny samorząd w okolicy Pienin musi zmierzyć się z reformą systemu oświaty inaczej. Dlaczego inaczej? Bo z problemami, które są wynikiem opinii Kuratorium Oświaty, a rodzice na podjecie kluczowych decyzji dotyczących swoich dzieci mają czas do środy 5 kwietnia.
Byłoby idealnie, gdyby wzorem Krościenka, Czorsztyna, czy Ochotnicy reforma wprowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość odbiła się jak najmniejszą czkawką na dzieciach, rodzicach, pedagogach i samorządowcach w Szczawnicy.
Jednak tak nie jest. Od lutego trwają spotkania z rodzicami, omawiane są rozwiązania i to zarówno przez dyrektorów istniejących szkół jak i przez komisje Rady Miejskiej, analizowane fundusze, które trzeba będzie znaleźć w budżecie miasta, wreszcie ustalone granice obwodów, które mogą spowodować, że w budynek gimnazjum będzie po prostu „świecił pustkami”.
Przypomnijmy. Początkiem lutego rodzice ze Szlachtowej w anonimowej ankiecie przygotowanej przez Urząd Miejski zażądali od burmistrza Szczawnicy utrzymania istniejącej szkoły podstawowej w Szlachtowej, przekształcenia jej w szkołę ośmioklasową, nawet jeśli dzieci do niej uczęszczające miałyby się uczyć dwuzmianowo. O spotkaniu pisaliśmy TUTAJ
Pod koniec marca radni szukając rozwiązania dla dość zaskakującej opinii z kuratorium podzielili ulice i osiedla w Szczawnicy ustalając granice obwodów szkolnych. Szkoła w Szlachtowej otrzymała granice obwodu sołectw Szlachtowej i Jaworek, z kolei SP nr 1 - 26 ulic, osiedli, Publiczne Gimnazjum tylko 16. I znowu pojawił się problem. Ten zapis obwodów szkolnych może spowodować, że dzieci w szczawnickiej popularnie nazywanej „jedynce” będą uczyć się dwuzmianowo. Druga szkoła podstawowa w budynku gimnazjum z kolei będzie miała we wrześniu klasy wygaszanego gimnazjum i jeden oddział klasy 1. Miasto może w myśl reformy przenieść do niej uczniów obecnych klas 3 i 6 ( z SP 1) tworząc tam klasę 4 i 7. W pozostałych rocznikach powstanie pozostałych klas może odbyć się tylko na wniosek rodziców. Kto zyska, a kto straci na reformie w Szczawnicy? Odpowiedź poznamy niebawem.
W poniedziałek 3 kwietnia z rodzicami dzieci z SP 1 spotkali się dyrektor Paweł Sypek oraz dyrektor gimnazjum Anna Szczepaniak. Dyrektor Sypek powiedział o trudnej sytuacji swojej szkoły, nawołując by rodzice brali udział w procesie zmian.
Z kolei dyrektor Szczepaniak zaznaczyła, że jej szkoła dysponuje doskonałą bazą lokalową, ma 13 pracowni lekcyjnych, jest wyremontowana, pracuje na 1 zmianę a lekcję kończą się najdalej o godzinie 14:05. Nauczyciele kładą nacisk na rozwój zainteresowań uczniów, którzy opuszczają szkołę zdobywając dobre wykształcenie.
Burmistrz Grzegorz Niezgoda podkreślił, że samorząd nie chce decydować o wyborze szkoły za rodziców, bo to będzie wzbudzać konflikt.
reklama
reklama