Zdjęcia: Magdalena Wojtarowicz
Popis muzycznych umiejętności i pozytywnych zaskoczeń - mógł się o tym przekonać każdy, kto był na niedzielnym koncercie w Dworku Gościnnym w Szczawnicy.
Na powitanie Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej pod dyrekcją ppłk. Dr hab. Stanisława Strączka oraz mjr Leszka Mieczkowskiego wykonała utwór niemieckiego kompozytora i dyrygenta muzyki okresu późnego romantyzmu Richarda Straussa pt. „Licht, du ewiglicht lines”. Następnie na scenie wystąpił tenor Tomasz Krzysica z Warszawskiej Opery Kameralnej, absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej, laureat wielu konkursów w Polsce i zagranicą m.in. pierwszej nagrody w Międzynarodowym Konkursie Głosów Operowych „Rosetum” w Mediolanie. Tomasz Krzysica rozpoczął swój występ od utworu pt. „Twoim jest serce me” - arii z operetki "Kraina uśmiechu" Franciszka Lehara w opracowaniu Stanisława Strączka.
- Przyjechał do nas z daleka, nazywają go „diabelskim skrzypkiem”, „czarodziejskim showmanem”, „szalonym cygańskim muzykiem” bądź „doskonałym wirtuozem” – mówił o kolejnym wykonawcy prowadzący koncert Piotr Gąsienica dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Szczawnicy.
Roby Lakatos – muzyk pochodzący z legendarnej węgierskiej dynastii skrzypków, z rodu zapoczątkowanego przez Janosa Bihari, zwanego "cygańskim Paganinim”, który cieszył się dużym uznaniem na dworze Habsburgów, w 1814 roku grał na Kongresie Wiedeńskim. Lakatos rozpoczął swoją muzyczną przygodę w wieku 9 lat, koncertował już w całej Europie i Azji. Słynny węgierski wirtuoz skrzypiec rozpoczął swój mistrzowski występ w Szczawnicy od utworu „Taniec węgierski” Johannesa Brahmsa. Wraz z nim na scenie zaprezentował się wirtuoz cymbałów - Węgier Jeno Lisztes.
Następnie koncert na chwilę zmienił formułę, bowiem przed publicznością rozbrzmiała „Polka z kowadłem”, gdzie w rolę kowala wcielił się solista Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej - Wacław Wacławiak.
Niedzielnego wieczoru można było usłyszeć m.in. pieśni cygańskie, pieśni neapolitańskie jak chociażby „O Sole Mio”, utwory z opery „Księżniczka Czardasza”, ale i „Brunetki, Blondynki”. Na góralską nutę zabrzmiało „Hej tam wczoraj”, zaśpiewane przez solistów Wacława Wacławiaka, Józefa Biela i Tomasza Jarosza.
Wśród gości w koncercie uczestniczyli m.in.: konsul generalna Węgier w Polsce prof. dr hab. Adrienne Kormandy z małżonkiem – prof. dr hab. Bronisławem Nowakiem, konsul Węgier w Krakowie dr Sandor Nedeczky, senator RP Jan Hamerski, prezes Związku Podhalan w Polsce Andrzej Skupień, wiceprezes Thermaleo Plus Helena Mańkowska oraz władze samorządowe Szczawnicy, radni, dyrektorzy i prezesi szkół oraz lokalnych instytucji.
Konsul Węgier, decyzją Rady Miejskiej w Szczawnicy, została odznaczona Medalem za Zasługi dla Miasta Szczawnica im. Józefa Szalaya. Odznaczenie otrzymała z rąk gospodarza Szczawnicy – Burmistrza Grzegorza Niezgody. Następnie wzniesiono toast winem przywiezionym przez Węgrów.
Wieczór zakończył się Marszem Radetzkyego J. Strassa, a cały koncert nagrodzony został przez publiczność długimi i gromkimi brawami na stojąco. Solistki na pamiątkę otrzymały kwiaty i piękne czerwone góralskie korale, wirtuozowie, soliści i dyrygenci góralskie spinki. Całość klamrą zamknęła kolęda „Bóg się rodzi”.
reklama
reklama