Bebloły, czyli wernisaż wystawy Andrzeja Beliczyńskiego w Krzywej Jabłonce

Wernisaż wystawy odbył się w sobotę 7 listopada. Artysta urodził się w Łodzi w 1948 roku. Ukończył wydział Matematyczno-Fizyczno-Chemiczny na Uniwersytecie Śląskim na kierunku fizyka i matematyka. Ponad 40 lat kierował szkołami technicznymi i ogólnokształcącymi w Katowicach. Za pracę pedagogiczną został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i Medalem Edukacji Narodowej. Jego żona Elżbieta pochodzi z Krościenka.

Beliczyński stosuje technikę akwareli i pasteli. Dawniej uczestniczył w corocznych wystawach twórczości amatorskiej pracowników górnictwa i przemysłu węglowego i w wystawach indywidualnych. Jest członkiem Stowarzyszenia Artystów Pienińskich. W Krościenku, gdzie od ok. 6 lat ma dom, nauczał w szkołach ponadgimnazjalnych. Przy ulicy Zdrojowej w okresie od wiosny do jesieni prowadzi galerię autorską „Pod okółkiem”.

Zebranych gości przywitała gospodyni galerii Joanna Dziubińska. Po krótkim słowie wstępnym wygłoszonym przez prezes Stowarzyszenia Artystów Pienińskich Ewę Majerczak, o swojej twórczości opowiedział sam artysta: - Moje prace powstają szybko, może stąd owa lekkość, na którą państwo zwrócili uwagę. Jestem jednak amatorem. Zacząłem malować zajmując się moim synem, kiedy jeszcze był mały. Większość pejzaży, które tu wystawiono, to widoki z mojego okna z domu w Krościenku. Moja ukochana wnuczka nazwała te obrazy „bebloły” i teraz sam je tak żartobliwie nazywam. Cieszy mnie to, że mam zajęcie – skromnie stwierdził artysta i podziękował gospodarzom za zaproszenie do tego, jak to określił, czarownego miejsca.

Obecna podczas wernisażu poseł z regionu Anna Paluch. Złożyła obietnicę zorganizowania w siedzibie Sejmu RP wystawy zbiorowej prac plastycznych wykonanych przez artystów pienińskich. Wieczór zakończył się degustacją domowych smakołyków i rozmowami w kuluarach.

Wystawę można oglądać w szczawnickiej galerii do 27. listopada br.