Zdjęcia: Wojciech Niezgoda
Piłkarze Jarmuty Szczawnica nie sprostali liderowi z Tymbarku, losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszym kwadransie kiedy to goście zdobyli trzy gole a gospodarze odpowiedzieli tylko jednym trafieniem.
Bramkę otwierającą wynik spotkania zdobył Porębski w 10 minucie z podania Czai. Uderzona przez zawodnika Tymbarku piłka z około 10 metrów z woleja wylądowała pod poprzeczką. Trzy minuty później Porębski zrewanżował się Czai i obsłużył go dokładnym podaniem z którego to podania Czaja zdobył gola uderzając piłkę głową z najbliższej odległości. Po kolejnych 4 minutach było już 3:0 dla gości bowiem piłkarski duet KS Tymbark: Porębski-Czaja skopiował swój wyczyn z 13 minuty i lider prowadził w Szczawnicy już 3:0. Zadowoleni z takiego obrotu sprawy goście chyba zlekceważyli akcję piłkarzy Jarmuty a przede wszystkim jej snajpera Pawełczaka, który po dynamicznym dryblingu celnie przymierzył z 10 metrów i piłka wpadła do bramki Tymbarku tuż przy słupku. Wynik z pierwszej połowy sugeruje dużą przewagę lidera w tym meczu ale wcale tak nie było. Po prostu piłkarze Tymbarki na śliskiej murawie radzili sobie lepiej i byli nadzwyczaj skuteczni. Tych walorów zabrakło gospodarzom bo nawet nie wykorzystali rzutu karnego. W 50 minucie za faul na Pawełczaku sędzia podyktował „jedenastkę” dla Jarmuty. Do piłki podszedł Kurowski – uderzył i piłka trafiła w słupek, odbijając się wyszła w pole. To był chyba newralgiczny moment tego meczu bo zdobycie kontaktowego gola dawało nadzieję gospodarzom na zdecydowanie korzystniejszy wynik. Goście takiej okazji nie zmarnowali i w 80 minucie wykorzystując rzut karny ustalili wynik spotkania na 4:1.
Jarmuta Kolex Szczawnica – KS Tymbark 1:4 (1:3)
reklama
reklama