2022.02.11 06:22 / news / czytano 1404 / opinie 0
Malowniczy zakątek praktycznie na końcu dawnej drogi do Szczawnicy; okolica bogata w historyczne ciekawostki i miejsca, wiele lokalnych opowieści i legend...

Autor Krzysztof Koper - historyk, autor książki "Z dziejów Krościenka nad Dunajcem", pasjonat Pienin, nauczyciel mającym świetne pióro i dar opowiadania historii.
Malowniczy zakątek praktycznie na końcu dawnej drogi do Szczawnicy; okolica bogata w historyczne ciekawostki i miejsca, wiele lokalnych opowieści i legend... To tu znajduje się budząca respekt skała Zawiasy (Zawiesy), która niczym jedno skrzydło gigantycznej bramy stoi na straży dróg prowadzących w masyw Pieninek lub w kierunku Krasu.
Zakątek ten po zbudowaniu drewnianego mostu przez Józefa Szalaya aż do 1934 r. stanowił jedno z najbardziej ruchliwych miejsc Pienin, skąd wielu głównie szczawnickich gości rozpoczynało górskie wędrówki.To tu przechodzi stara droga będąca dziś ulubionym miejscem spacerowym, jak też fragmentem zielonego szlaku na Sokolicę.
Obecny wygląd potrzaskanych skał Zawiasów (choć mocno już zarastających) wbrew powszechnemu mniemaniu nie jest naturalnym tworem pienińskiego górotworu i odległych procesów geologicznych, lecz efektem działalności niewielkiego kamieniołomu powstałego z inicjatywy galicyjskiego rządu krajowego z poparciem centralnych władz austriackich w 1906 r.
Ciagnął się on jeszcze kilkadziesiąt metrów w kierunku odnogi zielonego szlaku na Sokolicę, a do dziś można zobaczyć pozyskane z niego bloki skalne, które stoczyły się z eksploatowanej ściany i jako za ciężkie do wydobycia, pozostały do dziś blisko brzegu, ale już w korycie Dunajca.
Kamienny urobek z tutejszego kamieniołomu służył głównie do realizacji lokalnego etapu wielkiego programu zabezpieczania brzegów górskich rzek i potoków wdrożonego przez władze Galicji. Z pozyskanego materiału częściowo uregulowano koryto Dunajca na odcinku przebiegającym przez Krościenko (wcześniej rzeka tworzyła tu wyspy i bagniste płytkie odnogi) oraz budowano domy i umacniano lokalne drogi.
Z informacji z 1910 r. mówiącej, że (...) łomy kamienne brane koło mostu szczawnickiego tutejsi mieszkańcy wożą w wielkiej ilości (...) wynika, iż wtedy oficjalne przedsiębiorstwo już nie działało, a kamień był brany niejako spontanicznie i bez jakiejkolwiek kontroli. Ustało to najprawdopodobniej w momencie wybuchu I wojny światowej.