Trzy dni V Zlotu Land Rovera na pienińskiej i podhalańskiej ziemi

Część uczestników zlotu przyjechało już wczoraj pod Trzy Korony. Dzisiaj na godzinę około 11 przewidziany był początek wyjazdu na Podhale. Pierwszym celem miała być Bukowina Tatrzańska, jak mówił organizator zjazdu Grzegorz Ostrowski - Trasa przejazdu nie jest dokładnie zaplanowana, działamy trochę spontanicznie. - Na zlot zapisało się kilkanaście załóg, wczoraj przyjechało kilka samochodów, dzisiaj ma dojechać reszta. Liczba uczestników jest limitowana, żeby było bardziej rodzinnie. - Wszyscy tutaj znamy się od kilku lat, spotykaliśmy się już wielekrotnie w tym gronie.- mówił Grzegorz.

Do godziny 10.30 pod Schroniskiem Trzy Korony przyjechało osiem samochodów marki Land Rover z czego jeden przerobiony na Tomcata oraz jeden Nissan Patrol. Efektowny Tomcat, żeby nie niszczyć terenowych opon za ponad 5 tysięcy złotych, przyjechał na lawecie z powiatu tarnowskiego wraz z trójką dbających o niego ludzi; właścicielem, blacharzem i mechanikiem.  

Organizator Grzegorz Ostrowski jest także redaktorem naczelnym kwartalnika LandLife - magazynu miłośników marki Land Rover. Na zlot przyjechał swoim zabytkowym modelem - sanitarką, widocznym na zdjęciach.