2013.08.12 13:06 / news / czytano 7097 / opinie 0
Folklor, konkursy, rock, kabaret, loteria fantowa i dobre jedzenie. Na takie atrakcje można było liczyć w ostatnią sobotę na Festynie w sercu Szczawnicy.
Góralski Festyn Rodzinny w tym roku zorganizowali; Pieniński Oddział Związku Podhalan w Szczawnicy, Miejski Ośrodek Kultury w Szczawnicy, Thermaleo Sp. z o.o. i Uzdrowisko Szczawnica S.A. a współfinansował Urząd Miasta i Gminy Szczawnica. Rozpoczęło się tradycyjnie od przejazdu bryczkami z Przystani Flisackiej na Plac Dietla, w którym wzięli udział przedstawiciele organizatorów i sponsorów.
Festyn rozpoczął Tomasz Słowik Prezes ZP oddział w Szczawnicy: - Współorganizujemy tą imprezę od wielu lat dla dobra Szczawnicy i turystów. Witam serdecznie Was wszystkich, którzy przybyliście na Plac Dietla, żeby z nami się zabawić i posmakować lokalnych potraw. Burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda dodał: - Dziękuję za zaproszenie na dzisiejszy X Góralski Festyn Rodzinny. Impreza organizowana przez Pieniński Oddział Związku Podhalan, przy wsparciu sponsorów i UMiG Szczawnica na trwałe wpisała się w nasz kalendarz. Mam nadzieję, że będą się Państwo dzisiaj dobrze bawić i wszystko się uda włącznie z loterią fantową, z której dochód ma zostać przeznaczony na siedzibę szczawnickiego Związku Podhalan.
Reprezentujący Spółkę Thermaleo Andrzej Mańkowski podkreślił: - Zawsze jesteśmy bardzo szczęśliwi, gdy możemy coś w Szczawnicy zorganizować. Ja uważam, że Szczawnica bez górali to nie Szczawnica. Mamy wokoło wspaniałe góry, wody lecznicze i górali, to jest najważniejsze na świecie. Życzę wszystkim miłej zabawy.
Dyrektor MOK w Szczawnicy Piotr Gąsienica zachęcał od początku do kosztowania potraw regionalnych przygotowanych przez członkinie ZP: - Trzeba spróbować kwaśnicy góralskiej, baraniny pienińskiej, kiszki albo kapusty zasmażanej. Same dobre rzeczy. I zapowiedział pierwszy akcent muzyczny, kapelę i zespół z Kamienicy - „Zasadnioki”.
Od samego początku na Placu Dietla swoje samochody ratowniczo-gaśnicze wraz z wyposażeniem prezentowała Ochotnicza Straż Pożarna w Szczawnicy, która przeprowadziła pokazy ratownictwa drogowego oraz konkurs pt. „Jak dawniej pożar gaszono”. Na jednym ze stoisk można było kupić produkty wykonane podczas Warsztatów Terapii Zajęciowej Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym - Koło w Szczawnicy. W trakcie Festynu prowadzona była sprzedaż cegiełek, z których dochód przeznaczony zostanie na budowę nowej siedziby szczawnickiego Związku Podhalan. Każdy los-cegiełka wygrywał i wszystkie zostały sprzedane, zachętą do ich kupowania były atrakcyjne nagrody główne (m.in. telewizor LED i nawigacje samochodowe). Nagrody te rozlosowane zostały około godziny 21.30, po występie gwiazdy wieczoru, Kabaretu „22/400” z Rybnika, który tworzą Beata Kabzińska, Rafał Gorzelany, Damian Kubik, Marcin Wojciech oraz Łukasz Żaczek (w Szczawnicy zabrakło jednego z członków). Kabaretu, który mówi o sobie: „Jesteśmy tak naprawdę stand-uperami, konferansjerami, improwizatorami i wszystko inne. Kabaret 44-200 jest wszystkim tym czym chcieliby być inni artyści kabaretowi, ale nie mogą. Kabaret 44-200 dobiera sobie konwencje i ją realizuje. Czasem zagra pod publikę, a czasem zagrymasi i trzaśnie w stół. Kabaret 44-200 to wolność i swoboda twórcza. To energia, to żywioł.”
Do czasu losowania i występu kabaretu organizatorzy przygotowali jeszcze bogaty program artystyczno-rozrywkowy. Na scenie wystąpili; Zespół Regionalny „Hojan” założony inicjatywy działaczy Związku Polskiego Spisza przy Gminnym Ośrodku Kultury w Łopusznej, Szkolny Zespół Regionalny „Polany” działający przy Zespole Szkół w Kościelisku i Zespół Pieśni i Tańca „Pieniny” wraz z kapelą „Białopotocanie” z Krościenka n/D. O rockową nutę zadbała grupa "Johnny" w składzie Jan Malski - vocal, Agnieszka Kural - bas, Piotr Lelito - gitatra, Adam Herbowski - gitara, Grzegorz Malski - perkusja. Wokalista Malski zaśpiewał na koniec występu grupy piosenkę zespołu Queen pt. „Too Much Love Will Kill You”.
Ciekawostką szczególnie dla turystów były konkursy, rżnięcia klocka piła, który wygrała para Marian Dziedzina – Marek Ciesielka, który zwyciężył także w konkursie jazdy taczkami tym razem w parze z Elżbietą Wiercioch. Andrzej Bocheński ze Szczawnicy wygrał w konkursie jedzenia kulasy na czas. Kulasa to bryja ugotowana z mąki razowej na słonej wodzie, podawana na ciepło i polana skwarkami. Dla dzieci były również przygotowane konkursy wywodzące się z dawnych zabaw dzieci pasących krowy i owce, które poprowadził Jacek Śliwiński.
Impreza zakończyła się zabawą taneczną do późnej nocy. Nad sprawnym przebiegiem Festynu czuwali prowadzący Piotr Gąsienica, Jacek Śliwiński z pomocą Tomasza Słowika, Marka Ciesielki i liczni członkowie Pienińskiego Oddziału Związku Podhalan w Szczawnicy.
Autor: Oprac. red.
Zdjęcia: Magdalena i Janusz Wojtarowicz