2013.09.14 16:29 / news / czytano 4291 / opinie 1
Mateusz Polaczyk po raz drugi z rzędu wywalczył medal mistrzostw świata w kajakarstwie górskim tym razem brązowy i dołożył srebro w drużynie.
Dwa lata temu został wicemistrzem świata w konkurencji K-1, a teraz w Pradze wywalczył brązowy medal. Zawodnik ze Szczawnicy reprezentujący klub Zawisza Bydgoszcz, czwarty na igrzyskach olimpijskich w Londynie, finałowy przejazd w Pradze popłynął bezbłędnie, uzyskując czas 95,98 s. O zaledwie 0,08 s przegrał z Czechem Jirim Prskavcem. Mistrzem świata został Vavrinec Hradilek, który mimo dwóch karnych sekund uzyskał najlepszy wynik - 94,52 s. Jest to już 24. medal zdobyty przez Polaków w historii startów na MŚ.
W półfinale Polaczyk także popłynął znakomicie, zajmując drugie miejsce. Lepszy od niego był tylko Niemiec Hannes Aigner. Zaledwie 1,3 s do awansu do finału zabrakło Dariuszowi Popieli, który ostatecznie został sklasyfikowany na 13. pozycji.
Półfinałowa rywalizacja była niezwykle emocjonująca. Wielu zawodników zaliczyło 50-sekundowe kary. Jednym z nich był m.in. Amerykanin Michał Smolen, syn byłego reprezentanta Polski Rafała Smolenia, który w eliminacjach uzyskał trzeci czas. Wśród pechowców był też początkowo Czech Vavrinec Hradilek. Wicemistrz olimpijski z Londynu otrzymał 50-sekundową karę. Na mecie nie krył zdziwienia taką decyzją sędziów, którzy po obejrzeniu zapisu wideo przyznali się do błędu i w efekcie Hradilek wystąpił w finale. Mało tego, wywalczył złoty medal. W eliminacjach odpadł brat Mateusza - Grzegorz Polaczyk, który sklasyfikowany został na 45. miejscu.
Mateusz Polaczyk zapisał się w historii polskiego kajakarstwa górskiego jako pierwszy zawodnik, który stanął na podium MŚ dwa razy z rzędu w indywidualnej konkurencji. Wśród kobiet takim wyczynem może pochwalić się Maria Ćwiertniewicz z Krościenka n/D, która w 1973 roku wywalczyła srebrny medal, a dwa lata później została mistrzynią świata.
Wielki dzień Mateusza Polaczyka na mistrzostwach świata w kajakarstwie górskim w Pradze, po południu dołożył do indywidualnego sukcesu srebrny medal w K-1 x 3 w drużynie z bratem Grzegorzem Polaczykiem i Dariuszem Popielą.
Młodszy z braci Polaczyków mógł mieć lekki niedosyt po pierwszym sobotnim finale, w którym startował, gdy do srebra zabrakło mu 8 setnych.
W konkurencji drużynowej Mateusz Polaczyk wspólnie z bratem Grzegorzem i Dariuszem Popielą został już wicemistrzem świata, a drugi z finałów był jeszcze bardziej emocjonujący.
Polacy startowali jako trzeci i mieli świetny przejazd. Nie wyprzedziła ich żadna z następnych 19 załóg, aż w końcu biało-czerwoni musieli uznać wyższość Włochów, Francuzów i Czechów.
Kiedy wydawało się, że polscy kajakarze zakończą K-1 x 3 tuż za podium, dostali jeszcze jedną szansę i mogli powtórzyć swój przejazd.
W powtórce poszło im jeszcze lepiej. Polacy z dwoma karnymi sekundami zajęli drugie miejsce ze stratą 1,5 sekundy do Włochów i ponad sekundą przewagi nad ostatecznie czwartymi Francuzami.
Autor: Oprac. red.
Źródło: eurosport.onet.pl
Zdjęcia: AFP