2014.09.08 18:15 / news / czytano 4189 / opinie 0
Piłkarze Jarmuty Szczawnica przegrali wyjazdowy mecz z Ogniwem Piwniczna 0:3. Wynik wysoki, ale szczawniczanie długo przegrywali tylko jedną bramką.
W drużynie Jarmuty w tym spotkaniu zabrakło dwu dotychczas najlepszych strzelców: Wojciecha Wierciocha i Kurowskiego. Naszemu beniaminkowi zabrakło zatem w tym meczu atutów.
Pierwszą bramkę gospodarze zdobyli z bezpośredniego strzału z rzutu wolnego. Uderzona piłka ominęła mur i zatrzymała się w siatce. Była to 13 pechowa minuta meczu. Jeszcze większego pecha w miał bramkarz Jarmuty Bobak, który doznał kontuzji i w drugiej połowie zastąpił go Wójcikiewicz. Wcześniej boisko opuścił też kontuzjowany D. Wiercioch. Długo utrzymywał się wynik 1:0 dla gospodarzy, aż wreszcie w 70 minucie udała im się kontra i piwniczanie podwyższyli na 2:0. Trzeci gol padł już w doliczonym czasie gry. Tak więc w meczu drużyn z miast zdrojowych Piwniczna okazała się lepsza od Szczawnicy.
Trener Jarmuty Jerzy Grabara: Nie ukrywam, że byliśmy w tym spotkaniu zespołem słabszym i gospodarze wygrali zasłużenie. Niewątpliwie brak w naszym zespole dwu kluczowych zawodników był bardzo odczuwalny. Na tym poziomie takie ubytki kadrowe mają wpływ na całokształt gry na zachowanie się pozostałych zawodników. Oczywiście wynik wysoki, ale wcale tak nie musiało być. My też mieliśmy swoje okazje ale osamotniony Pawełczak mimo niezłej okazji nie potrafił sfinalizować swojej akcji.
Jarmuta: Bobak (46 Wójcikiewicz) – Ciesielka, Babik, Diop, D. Wiercioch 925 Suder), Jasiurkowski, Capp, Mlak, Pietrzak, Borucki (70 Kozielec), Pawełczak.
Źródło: sportowepodhale.pl
Zdjęcia: Wojciech Niezgoda