Korzeń, kwiat i fotografia Romana Kacwina

- Dziękuję za obecność na wystawie, na której chcę zaprezentować moją korzenioplastykę i jej skutek uboczny - fotografię amatorską. Poprzez zdjęcia pragnę pokazać potencjalnemu "oglądaczowi" w jak pięknym regionie możemy mieszkać i jakie cuda natury mamy na wyciągnięcie ręki. Nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, a tylko dostrzec niektóre rzeczy - mówił artysta podczas sobotniego wernisażu wystawy.

 

Roman Kacwin mówił też o tym, że każde jedno zdjęcie wykonuje z różnej perspektywy, takiej niedostępnej dla zwykłego oszlakowanego turysty. Żeby zrobić dobre zdjęcie gdzieś w Pieninach to trzeba iść przez trawy, chaszcze, czasami wychodzi się w nocy na wschód słońca. Podkreślił również, że wtedy kiedy jest w górach to nie istnieje dla niego żadne prawo, żadna kara i pieniądze, bo tam czuje się wolny. Od lat wędruje po polskiej i słowackiej części Pienin, miejscach do których nie prowadzi żaden szlak turystyczny jak chociażby do szczytu Facimiech czy Łysina.

 

Poza fotografiami ekspozycja obejmuje ozdoby, kompozycje wykonane w technice korzenioplastyki z naziemnej części jałowca, który porasta Pieniny i okolice i jest odporny na gnicie. Nie jest to jałowiec który rośnie, a taki który rósł sto lat temu. I właśnie z takich starych części powstają kompozycje artysty, które są odpowiednio czyszczone, obrabiane i konserwowane. - Te stare elementy zbieram, bo wiem że ten jałowiec jest już tak zmumifikowany, że mi się już nie rozpadnie, nie zmieni kształtu, nie rozeschnie. Każda widoczna kompozycja na wystawie składa się z kilku, a nawet kilkunastu odpowiednio do siebie dopasowanych elementów. Obecna moja wystawa to kwiaty zaklęte w korzeniach, ale mam różne pomysły - zaznacza artysta.

Zainteresowanie  kształtami drzew i krzewów pojawiło się u Pana Romana w czasie gdy chodził do szkoły podstawowej w Krościenku, a zainspirowała go do tego Pani Krystyna Kolkowicz (wieloletnia nauczycielka plastyki w szkole podstawowej, obecnie na emeryturze, która tworzy rysunki piórkiem i tuszem oraz pastelami i olejem - przyp. red.). 

 

Urodzony w 1961 r. w Krościenku n.D., mieszka w Szczawnicy. Z zawodu jest kucharzem, cukiernikiem wykonującym swój zawód od ponad 35 lat. Co go odróżnia odróżnia od większości znanych korzenioplastyków? Kompozycje korzenioplastyczne na pierwszy rzut oka wydają się łatwe do wykonania, ale to tylko pozory. W związku z tym, iż budowa każdego fragmentu jałowca jest inna, wymaga on indywidualnego podejścia. Dlatego prace Romana Kacwina są oryginalne i niepowtarzalne.

 

Otwarcie wystawy uświetniła gra kapeli Jaśka Kubika z Krościenka n.D. Przybili goście, przyjaciele i rodzina artysty smakowali specjalnie przygotowanego deseru, pysznego wilgotnego i mocno czekoladowego ciasta z sosem angielskim, humorystycznie nazwanego przez Pana Romana - słowną awangardą - ciastem czekoladowym z majonezem, posypanym wiórami z drzewa kakaowca.

Wystawa czynna będzie do 10 kwietnia. Zapraszamy do Restauracji Klasyczna przy Zespole Szkół Zawodowych i Placówek w Krościenku n.D.