Zdjęcia: Magdalena Wojtarowicz
Ponad 260 eksponatów zwierząt można zobaczyć w prywatnej galerii Pana Olesia, który od 1960 roku zajmuje się preparowaniem i kuśnierstwem zwierząt.
Swoje okazy zaczął gromadzić w latach 60. Z zawodu jest zoologiem – preparatorem. Przez 15 lat pracował w Polskiej Akademii Nauk prowadząc zajęcia z biologii dla studentów. W swojej galerii posiada eksponaty liczące nawet 40 lat. Oprócz rodzimych zwierząt ma też egzotyczne pozyskane z ogrodów zoologicznych a także takie, które przywiózł z Korei Północnej w 1978 roku. Większość zwierząt pochodzi z wypadków, są mu podarowane lub takie które pozyskał w czasie koszenia traw. Najczęściej są to jedno lub dwudniowe pisklęta z kolonii lęgowych. Opracował tzw. metodę na sucho, czyli taką bez użycia formaliny i dzięki tej metodzie jak sam mówi – płazy i gady pozostają miękkie, zimne i nie tracą koloru.
Na wystawię można zobaczyć jenota, kuzyna lisa srebrzystego, który pojawił się w Polsce w latach 60. po sprowadzeniu go do europejskiej części Rosji w 1939 roku. Od kilku lat spotkać go można także w Pieninach. - W lesie ludzie mylą go z psem. Ja otrzymałem jenota, kiedy 5 lat temu na Piaskach został rozjechany przez samochód – zaznacza Pan Oleś.
Zwierzęta wypreparowane, które są pod ochroną można eksponować tylko po wcześniejszej zgodzie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oraz Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Pan Oleś bardzo długo starał się o to zezwolenie, aż w końcu otrzymał je w marcu 2011 roku na czas bezterminowy. Nie wolno mu od zwiedzających pobierać opłaty wstępu.
reklama
reklama