Choć do wyborów samorządowych zostało jeszcze trochę czasu, to już mieszkańcy gminy Krościenko rozliczają obecnego wójta ze składanych obietnic podczas kampanii wyborczej.
Dosadnie wybrzmiały słowa byłego kandydata na wójta, radnego poprzedniej kadencji rady gminy Dariusza Morawczyńskiego podczas ostatniej sesji rady w Krościenku n.D.
Były radny na wstępie odniósł się do Uchwały Nr XIV/106/2015 Rady Gminy Krościenko nad Dunajcem z dnia 22 grudnia 2015 roku dotyczącej Strategia Rozwoju Gminy Krościenko nad Dunajcem na lata 2015 – 2022. - Poziom korelacji załącznika nr 1 tego dokumentu (...) jest niewielki w odniesieniu do wieloletniej prognozy finansowej gminy i jeszcze bardziej znikomy wobec kolejnych uchwał budżetowych w nadmienionym okresie. W związku z powyższym ośmielam się postawić tezę, że obecny wójt nie posiada elementarnej wiedzy na temat treści zawartych w wymienionych dokumentach. Jestem przekonany, że kolejne sesje rady gminy pozwolą wyjaśnić i rozwikłać wszelkie nieścisłości na obszarze strategicznych dokumentów gminy, złożonych obietnic oraz realnych realnych działań pana Dydy na przestrzeni ostatnich lat - mówił Morawczyński zapewniając jednocześnie, że tematów do listopada na pewno nie zabraknie.
Morawczyński rozpoczął od budowy basenu - inwestycji, która znalazła się w ulotce wyborczej wójta, odnosząc się do dokumentu strategii gdzie mowa jest o budowie i modernizacji publicznych i komercyjnych budynków sportowo-rekreacyjnych. - Niestety dla wójta, który jako strategiczny cel deklaruje budowę oferty turystyczno - rekreacyjnej, realizacja tej inwestycji w jakiejkolwiek postaci okazała się ponad możliwości - kontynuował.
Wystąpienie próbował przerwać przewodniczący rady Tomasz Gabryś - To są pańskie subiektywne odczucia i nie wiem, czy akurat obrady wysokiej rady są odpowiednim miejscem na tego rodzaju słowa - mówił.
Morawczyński zapytał także włodarza Krościenka o efekty wypracowanej wspólnie z Marszałkiem Województwa Małopolskiego koncepcji zagospodarowania ośrodka wypoczynkowego Trzy Korony określonego przez wójta w 2014 roku jako obiekt w stanie dewastacji i o starania otwierające drogę do uzyskania statusu uzdrowiska. Pośród wyliczanych braków zrealizowanych obietnic wymienił m.in. nieudolną próbę pozyskania działki pod budowę domu pomocy społecznej, brak współpracy transgranicznej, brak poszerzenia drogi pienińskiej Hałuszowa, niewyremontowanie nawierzchni drogi do centrum Grywałdu, brak wsparcia dla budowy przystani kajakowych, pozorowanie wyjścia z Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Radny Józef Błażusiak zwrócił się do Przewodniczącego Rady o przerwanie wystąpienia - Po pierwsze nie mamy dzisiaj wójta, to są wszystkie zarzuty skierowane do niego, proszę wszystkie uwagi wnoszone pod jego adresem przenieść na kolejną sesję. Czy to pan Przewodniczący prowadzi sesję, czy pan Morawczyński?
Przewodniczący Gabryś zakończył sesję argumentując decyzję tym, że nie ma na sali głównego adresata i wystąpienie każdej osoby powinno mieścić się w pewnych ramach i czasie.
reklama
reklama