2015.08.05 11:51 / news / czytano 4081 / opinie 0
- Pienińscy sportowcy nie mają się czego wstydzić. Zaprezentowali się bardzo dobrze. Były medalowe pozycje – powiedział Józef Dyda, komentator wydarzeń kajakowych po zakończeniu XXI Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży i mistrzostwach Polski juniorów w slalomie kajakowym.
Impreza rozpoczęła się zapaleniem znicza olimpijskiego na płycie rynku w Łącku. W zawodach uczestniczyli zawodnicy z pięciu województw. Olimpijską flagę przekazali następcom - Sławomir Mordarski (Atlanta i Sydney) Krzysztof Bieryt (Barcelona, Sydney, Pekin) Jerzy Stanuch i Jan Frączek ( Monachium ), kajakarze, którzy w tej dyscyplinie sportu odnosili przed laty sukcesy na olimpijskich arenach. Zapłonął olimpijski znicz, a zawodnicy, trenerzy oraz sędziowie złożyli olimpijskie ślubowanie. Otwarcie olimpiady uświetnili swoją obecnością przedstawiciel Ministerstwa Sportu i Turystyki Wojciech Kudlik, wiceprezesi Polskiego Związku Kajakowego Zbigniew Kudlik i Tadeusz Wróblewski oraz starosta powiatu nowosądeckiego Marek Pławiak, który nad imprezą objął patronat honorowy. Urząd Gminy w Łącku reprezentował Wojciech Jamro, sołtys wsi Łącko Józef Janczura oraz radna Teresa Janczura.
W pierwszym dniu rozegrano kwalifikacje, w drugim półfinały i finały z udziałem dziesięciu najlepszych. Pienińscy przedstawiciele tej dyscypliny sportu siedem razy stawali na podium. Na jego najwyższym stopniu stanęła Justyna Janczy (Spływ Sromowce Wyżne) w kanadyjkach jedynkach. – To w tej chwili najlepsza kanadyjka w kraju. Nie ma sobie równych. Wygrała juniorską rywalizację w cuglach – komentuje Józef Dyda.
Złoty krążek zawisł także na szyi reprezentanta szczawnickich Pienin w kajakowej jedynce. Krzysztof Majerczak popłynął fantastycznie, nie pozostawiając złudzeń, kto w tym dniu był najlepszy. – Trzech kajakarzy w tej chwili nadaje ton rywalizacji – Sandera, Majerczak i Brzeziński. Są zdecydowanie najlepsi w kraju w kategorii juniorów. Mają zapewniony udział w sierpniowych mistrzostwach Europy, które rozegrane zostaną na torze w Krakowie. Ta impreza jest dla nich najważniejsza w tym sezonie i jej podporządkowują wszystkie kolejne starty – powiada Józef Dyda. - Ostatnio w światowym kajakarstwie dopuszcza się starty w dwóch dyscyplinach – kanadyjkach i kajakach. Uniwersalność na świecie jest już powszechna i zagląda również w nasze krajowe progi. Coraz więcej jest sportowców, którzy odnoszą sukcesy w obu łodziach. Również podczas tych mistrzostw byli zawodnicy, którzy startowali i w kajakach, i kanadyjkach. Jak choćby wychowanek Sokolicy Krościenko Jakub Brzeziński. W kanadyjce zdobył brązowy medal, w kajakach został wicemistrzem kraju. Podobnie rzecz się ma z Krzysztofem Majerczakiem, który na kanadyjce był piąty, a na kajaku wywalczył złoty medal. Duża niespodzianką było dopiero trzecie miejsce Kacpra Sztuby, który jest wicemistrzem świata, ostatnio świetnie sobie poczynał w Pucharze Europy. Przegrał m.in. z Wiktorem Czają (Pieniny), który był drugi i powolutku wraca do kajaków.
Autor: Stefan Leśniowski
Źródło: sportowepodhale.pl
Zdjęcia: Renata Pasiut