2015.02.15 17:02 / news / czytano 8910 / opinie 0
Czy Krościenko ma szansę kolejny raz stać się miejscowością uzdrowiskową? Pewnie tak, jeśli tylko wszystkie konieczne ku temu wymogi zostaną spełnione.
Pomysł zainteresowania się tematem poddał podczas ostatniej sesji Rady Gminy radny Józef Błażusiak. - Jest to temat przyszłościowy, Krościenko ma pewne walory, które umożliwiłyby zrobienie z Krościenka uzdrowiska jak choćby ujęcia wód mineralnych - podkreślał Błażusiak.
By tak się jednak stało, jest szereg warunków, które trzeba spełnić. W Polsce termin uzdrowiska został zdefiniowany ustawowo jako obszar, na terenie którego prowadzone jest lecznictwo uzdrowiskowe, wydzielony w celu wykorzystania i ochrony znajdujących się na jego obszarze naturalnych surowców leczniczych.
Jan Dyda wójt Gminy Krościenko nad Dunajcem komentuje sprawę następująco: - Pomysł jest ciekawy i aktualnie jestem na etapie rozeznania sprawy. Mam już za sobą spotkania z wójtami miejscowości, które ostatnio przeszły całą procedurę uzyskania statusu uzdrowiska lub są w jej trakcie. O całej sprawie będę na bieżąco informował opinię publiczną - zapewnia wójt.
Warto przypomnieć, że przed I wojną światową na kurację pitną do Krościenka przyjeżdżali goście z całej niemal Polski. Wody lecznicze pozyskiwane w Krościenku stosowane były m.in. w schorzeniach płucnych, oskrzelowych, nerkowych, chorobach wątroby, przeziębieniach i jako napój oczyszczający organizm. Zbocza Stajkowej, szczytu w Beskidzie Sądeckim a znajdujące się na terenie gminy, od początku XVIII wieku były znane ze źródeł "Michalina" i "Stefan" zawierających szczawną wodę. Jej zdrowotny charakter został odkryty w latach 20. XIX wieku. Droga do nich kiedyś była deptakiem dla kuracjuszy, obsadzonym lipami przez Hieronima Dziewolskiego. Pozostałości alei istnieją do dziś, kilkanaście lip jest pomnikiem przyrody. W XX i XXI wieku przez wiele lat źródła obudowane były kamiennym bunkrem, jednak w 2010 roku gmina zagospodarowała teren wokół źródeł mineralnych „Stefan” i „Michalina”, budując altanę i ujęcia. Z kolei przy przedłużeniu ulicy Źródlanej znajduje się źródło „Maria”, nieeksploatowane w XIX wieku, przez wieki należące do rodziny Ćwiertniewiczów. Kiedyś nazywane było „Dzikim Źródłem”, po II wojnie światowej nazwane „Maria”, zostało w znacznym stopniu zniszczone w czasie nieudanej próby oczyszczenia jeszcze przed II wojną światową. Po renowacji zakończonej w sierpniu 2011 roku źródło jest obudowane i chętnie odwiedzane, ciągle oferuje zmineralizowaną wodę.
Obydwie inwestycje zostały współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach działania „Wdrażanie Lokalnych Strategii Rozwoju” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 z zakresu „ Odnowa i Rozwój Wsi „wdrażanych za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Leader „Gorce-Pieniny”.
Ale nie tylko wody mineralne przyciągały do Krościenka kuracjuszy. Picie żętycy, zimne kąpiele w Dunajcu, unikatowy pieniński klimat, raki i pstrąg pieniński. - Większość kuracjuszy przybywała do nas z Nowego Sącza, tam dojeżdżali koleją. Miejscowi chłopi furmankami wozili ich do Krościenka. Stołówki w willi "Hanka", "Luna", "Kajanówka" oraz "Szot" serwowały gościom świeżego pienińskiego pstrąga, dostępny był i rak. Atrakcją był też odpust na cześć św. Kingi patronki Pienin, na Górze Zamkowej, odbywający się do teraz w okolicy daty 26 lipca organizowany wtedy z ogromnym rozmachem. Uroczysta msza święta, kramy, muzykanci i tańce to niektóre atrakcje wspominane przez naszych dziadków które pamiętam. Kuracjuszy przeciągało też czyste powietrze. Nikt wtedy nie opalał domów węglem i plastikami, a tylko samym drewnem - wspomina Władysław Tkaczyk mieszkaniec Krościenka.
W 1862 roku Komisja Balneologiczna nadała Krościenku oficjalny status zdrojowiska, a w 1934 roku Krościenko otrzymało status Uzdrowiska Krajowego. Czy jest szansa, by wrócić do historii?
Autor: mw
Źródło: wikipedia.org, Z dziejów Krościenka nad Dunajcem Krzysztofa Kopra