2013.05.03 18:52 / news / czytano 9999 / opinie 0
W Hardym Rollingu pobiegły osoby, które zwyciężyły z rakiem. W Wielkiej Prehybie pobiegł Piotrek, który pokonał go już trzy razy.
Bieg zorganizowała Fundacja Rak’n’Roll Wygraj Życie. Jest to kolejny etap bezkompromisowego i pełnego energii projektu - Rak'n'Rolling, którego celem jest propagowanie aktywności fizycznej, podróżowania i pokonywania własnych ograniczeń, jako motywacji do walki z rakiem, czy też powrotu do normalnego życia po chorobie. - To opowieść o odwadze, sile motywacji i szczęściu. To opowieść o pasji poznawania świata, o ludziach i ich marzeniach. Pokazujemy, że to co wydaje się niemożliwe jest do zrobienia. Wierzymy, że raka można pokonać. Wiemy, że nie jest to proste, wymaga dużo siły, wiary i samozaparcia. Ale wiemy też, że warto podjąć tą walkę, bo nagrodą jest życie. - Mówią ludzie zaangażowani w projekt.
Nie będzie jak w każdej relacji z maratonu listy zwycięzców, ponieważ nie to było dzisiaj ważne. Każdy kto dobiegł na metę oraz ci którzy się wycofali gdzieś na trasie biegli żeby mieć swój udział w tej opowieści, którą jest Fundacja Rak'n'Roll. - Witam was wszystkich w imieniu Fundacji Rak'n'Roll. Wiem, że ludzie którzy biegają po górach takie długie dystanse to nie są ludzie byle jacy. Bo biegamy głową a ciało nie nadąża, ale głowy mamy bardzo mocne. Część z waszych opłat startowych idzie na takie wadliwe egzemplarze jak ja. Dziewczyny po nowotworach pobiegną krótszy dystans, my może damy radę z tym długim - mówił Piotrek, który chorobę nowotworową pokonał już trzy razy. - Jeszcze raz wam dziękuję i just do it! Czeka nas pot i łzy, ale będzie fajnie jak zwykle - zakończył. Zagrały dudy i zawodnicy wyruszyli około godziny dziewiątej na ponad 42 kilometrową trasę z łącznym przewyższeniem około 1900 metrów. Godzinę później wystartowali zawodnicy na trasę krótką.
Około trzynastej pierwsi z uczestników dobiegli do mety na placu pod Palenicą. Każdy z nich pozytywnie wypowiadał się na temat trasy i tego, że nawet burza nie przeszkodziła mu w dobrej zabawie. - Jak dusza chce to i ciało da radę. Jesteśmy lekko zmęczeni a odpoczywać będziemy w drodze powrotnej do domu - mówili słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Częstochowy, którzy właśnie skończyli Hardego Rollinga. Bieg Wielka Prehyba ukończyło 115 osób, krótszy dystans 101 osób. Podsumowanie imprezy organizatorzy zaplanowali dzisiaj na godzinę dwudziestą w Restauracji Czarda na Sewerynówce.
Autor: Oprac. red.
Zdjęcia: Janusz Wojtarowicz