Rzeźba górala na Kotońce w Szczawnicy została poddana czyszczeniu i impregnacji.
Kilka tygodni wcześniej zostało wymienione podświetlenie - podświetlenie zostanie obudowane kamieniem rodzimego pochodzenia.
Uporządkowanie (bardzo częste pytanie) przez Miasto i Gminę Szczawnica terenu wokół "Kotońki" będącego w zarządzie PPW Wody Polskie jest możliwe do realizacji poprzez umowę przejęcia w utrzymanie tego terenu (spodziewane duże koszty) - a warunkowane przez Miasto i Gminę Szczawnica wynikiem obecnie prowadzonych rozmów z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska dotyczących zakresu możliwej ingerencji i wykorzystania tego obszaru w przyszłym roku pod kątem "wypoczynku nad rzeką dla mieszkańców i turystów".
Przypomnijmy. Po raz pierwszy rzeźba górala na szczycie skały pojawiła się przed wojną w 1875, miała witać gości przybywających do uzdrowiska i witała przez blisko 40 lat. Ponownie rzeźba pojawiła się w 1997 roku, ale w lipcu 2005 roku piorun zniszczył ją doszczętnie. Dwa lata później wróciła na swoje miejsce dzięki wsparciu spadkobierców hr. Adama Stadnickiego, a dziełem wykonania górala zajął się szczawniczanin Józef Madeja - znany miejscowy rzeźbiarz.
W październiku 2016 roku władze Szczawnicy wymieniły starą rzeźbę, na której swoje piętno odcisnął ząb czasu. Nadszarpnięta czasem stara rzeźba znalazła swoje miejsce w Galerii Sztuki Ludowej i Rękodzieła Krzywa Jabłonka. Nowa, która została odrestaurowana ma około 4,5 metra wysokości i waży około 1,5 tony.
reklama
reklama